Nasz były zawodnik, Marek Walczak, od sierpnia tego roku przebywa na rocznym wyjeździe do USA.
Marek chodzi do 11 klasy lokalnej szkoły średniej (Strasburg-Franklin High School), w położonej niedaleko Cleveland miejscowości Strasburg, w stanie Ohio.

Jak w każdej amerykańskiej szkole, również w Strasburg-Franklin High, poza samą nauką bardzo dużą rolę w procesie edukacji odgrywa sport. Maskotką grającej w Inter-Valley Conference drużyny szkolnej jest tygrys (Strasburg Tigers), a paleta uprawianych sportów jest niezwykle szeroka (można nawet grać w szkolnym zespole golfa…). Rozgrywki cieszą się niezwykle dużym powodzeniem wśród lokalnych społeczności. Wiele szkół sprzedaje bilety i karnety sezonowe na mecze swoich drużyn, a dedykowane drużynom szkolnym sklepy oferują odzież i przeróżne gadżety związane ze sportem.

W kończącym się powoli sezonie jesiennym, zdecydowanie najbardziej popularną dyscypliną jest futbol amerykański. W wydaniu akademickim jest to wiodący sport w całym stanie Ohio – stadion uniwersytetu stanowego Ohio State w Columbus mieści ponad 100 tys. kibiców (w załączeniu zdjęcie trybun zrobione przez Marka podczas meczu NCAA Ohio State z uniwersytetem Alamaba). Koszykówka, jako sport zimowy, „rusza” dopiero w listopadzie. W związku z tym Marek musiał na jakiś czas schować do szafy buty halowe, założyć kask, ochraniacze i korki, no i przerzucić się na „american football”. Gra na pozycji kopacza oraz tzn. wide receiver-a (rodzaj skrzydłowego, biegającego w ataku przy linii bocznej do długich piłek dorzucanych przez quarterback-a). Warto podkreślić, że zawodom zawsze towarzyszy ciekawa oprawa w postaci występów cheerleaderek oraz szkolnej orkiestry, która, co ciekawe, wspiera drużynę również na wszystkich meczach wyjazdowych (na samych muzyków i ich instrumenty potrzebny jest dodatkowy autobus).

Przygotowania do sezonu koszykarskiego ruszają już za dwa tygodnie i po rozpoczęciu rozgrywek poprosimy Marka o krótkie sprawozdanie z przygotowań zespołu i przekazanie wrażeń z pierwszych meczów w kolebce koszykówki.

Za zdjęcia i informacje dziękujemy p. Tomaszowi Walczakowi.